Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj o godzinie 18:23 w miejscowości Harmęże. Jadący ulicą Borowskiego kierowca nagle źle się poczuł i zjechał pod remizę OSP. Mężczyzna zdążył jeszcze zadzwonić na numer alarmowy 112 i powiadomić operatora o swojej sytuacji.
Po kilku sekundach dyżurny operacyjny SK KP PSP w Oświęcimiu uruchomił syrenę alarmową, mobilizując strażaków do akcji ratunkowej. Druhowie natychmiast ruszyli z pomocą mężczyźnie, który zasłabł w samochodzie.
– Na miejsce skierowano strażaków z OSP Harmęże, OSP Brzezinka oraz JRG Oświęcim – poinformował asp. Kacper Wójcik z PSP Oświęcim.
Po dotarciu na miejsce strażacy udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy poszkodowanemu do czasu przybycia zespołu ratownictwa medycznego. Mężczyzna został następnie przekazany pod opiekę ratowników medycznych.
Dzięki szybkiej reakcji służb udało się skutecznie udzielić pomocy poszkodowanemu. To kolejny przykład na to, jak istotna jest współpraca pomiędzy strażą pożarną a innymi służbami ratunkowymi w sytuacjach zagrożenia życia.