Kryptowaluty, na czele z Bitcoinem, niemal od samego momentu swojego powstania budzą liczne kontrowersje i dyskusje na temat ich potencjalnej roli w transakcjach i skali ich wykorzystania. Bardzo często podnosi się temat ich zastosowania w systemach finansowych, również przez rządy poszczególnych krajów. Warto zastanowić się, jak w tej dziedzinie na tle owych państw wypada Polska.
Biorąc pod uwagę rozwój technologiczny w tej branży i liczbę firm zaangażowanych w działania mające na celu stworzyć jak najlepszy portfel Bitcoin, wszystko wskazuje na to, że crypto szybko spowszechnieje. Tyczy się to nie tylko transakcji i inwestycji podejmowanych przez prywatnych użytkowników, ale również i przez instytucje państwowe, które podejmują wobec nich coraz bardziej śmiałe decyzje.
Nie jest tajemnicą, że coraz więcej krajów decyduje się na implementację tego typu systemów. Wszystko zaczęło się od Salwadoru, który w 2021 roku uznał Bitcoin za legalny środek płatniczy. Działania tego kraju miały zachęcić do podobnych kroków inne kraje Ameryki Łacińskiej, jednak na razie nie spowodowały to rewolucji w płatnościach akurat w tamtej części świata.
Znacznie większy wkład w rozwój kryptowalut już teraz ma prezydentura Donalda Trumpa wspieranego przez miliardera Elona Muska, notabene wielkiego entuzjasty tej metody płatności. Trump od dłuższego czasu zapowiadał włączenie kryptowalut takich jak Solana czy Ripple do amerykańskich rezerw. Oczywiście jest to obecnie jeden z największych bodźców dla popularyzacji technologii blockchain i jej dalszego rozwoju.
Nie powinno więc dziwić, że w Polsce ten temat również coraz bardziej zyskuje na znaczeniu. Tyczy się to zwłaszcza kwestii uznania kryptowalut za oficjalny środek płatniczy. Swój głos w tym temacie zabrały najbardziej wpływowe postaci z dziedziny polityki i finansów. Prezydent Warszawy i faworyt do wygrania wyborów prezydenckich w 2025 roku w jednym z niedawnych wywiadów stwierdził, że:
“Wielu ludzi w to inwestuje i powinno mieć możliwość inwestowania. Gdy wymieniamy złotówki na dolary, państwo się tym szczególnie nie interesuje. W kwestii kryptowalut, a wielu młodych ludzi w to inwestuje, oczywiście ponoszą ryzyko, ale na własny rachunek, jestem przeciwny regulowaniu tego.”
Znacznie bardziej ambitne podejście do tego tematu ma kandydat z ramienia Konfederacji, Sławomir Mentzen. Jego zdaniem „Polska ma szansę stać się liderem w Europie w dziedzinie cyfrowych aktywów”. Nie jest tajemnicą, że sam Mentzen od lat inwestuje w technologię Blockchain i zapowiada jej szerokie zastosowanie w przypadku objęcia przez jego opcję polityczną kluczowych urzędów.
Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm lidera Konfederacji. Prezes NBP Adam Glapiński jest znacznie ostrożniejszy, jeśli chodzi o tę kwestię. Postanowił on, że przynajmniej na razie, nasz Bank Centralny nie będzie czerpać z amerykańskich wzorców. Tym samym, zamiast budować nasze rodzime rezerwy wokół popularnych kryptowalut, skupia on swoje inwestycje na sprawdzonym złocie i dolarze amerykańskim. Opcje te są powszechnie uznawane za najbezpieczniejsze inwestycje na trudne czasy.
Tym samym, mimo rosnącej popularności kryptowalut na świecie i w Polsce, nasi rodzimi ekonomiści są zgodni – w najbliższym czasie nie ma co liczyć, na to, że crypto stanie powszechnie akceptowanym środkiem płatniczym w Polsce. W dalszym ciągu Bitcoin i jemu podobne są uznawane u nas głównie za spekulacyjne aktywa inwestycyjne o wysokim ryzyku. Na drodze do ich powszechniej adopcji jako oficjalnego środka płatniczego, staje właśnie brak stabilności, a także ograniczona akceptacja.
*External content (treść zewnętrzna)
